Chcę ofertę
Menu
Wróć
/ Artykuły

Jak działa clickbait? Przykłady i mechanizm „magicznej” wędki

Jak działa clickbait? Przykłady i mechanizm „magicznej” wędki

„Nie uwierzysz, kto został wyrzucony z programu!”, „To zdjęcie podbija internet. Sprawdź, dlaczego” – chyba każdy spotkał się z takimi nagłówkami, scrollując poranne wiadomości. W świecie, gdzie uwaga odbiorcy to najcenniejsza waluta, clickbait stał się codziennym narzędziem. Ale czy rzeczywiście jest taki zły, jak go malują? A może to właśnie dzięki niemu twój content przestaje być bez wyrazu?

  • Spis treści
  • Co to jest clickbait? Internetowa przynęta na użytkowników
  • Twój mózg kocha clickbait – nawet jeśli się tego wypierasz
  • Praktyka czyni mistrza, czyli jak złapać odbiorcę, nie tracąc przy tym twarzy
  • A co z miniaturką? Tak, to też element clickbaitu 

Co to jest clickbait? Internetowa przynęta na użytkowników

W marketingu internetowym nie wystarczy już napisać „dobry artykuł”. Jeśli chcesz, aby odbiorca zatrzymał się właśnie na twoim poście czy reklamie, musisz dać mu powód do kliknięcia. I tu na scenę wkracza clickbait. Nie, to nie jest tylko domena portali plotkarskich. Clickbaitowe zagrywki stosują dziś nawet największe portale informacyjne w Polsce (i na świecie!). Jest to kontrowersyjne, ale też… skuteczne.

No, ale w zasadzie czym jest ten cały clickbait? Przede wszystkim jest to fraza / nagłówek / zdjęcie, które ma na celu przyciągnięcie uwagi. Czasem w sposób subtelny, czasem dosłowny. Najprościej mówiąc, to taki haczyk, który sprawia, że nie możesz się powstrzymać przed kliknięciem. 

Twój mózg kocha clickbait – nawet jeśli się tego wypierasz

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego, widząc miniaturkę artykułu w Google Discover albo filmik na YouTube nie możesz się powstrzymać przed kliknięciem?  Powodów jest kilka:

  • Bo lubimy wiedzieć więcej niż inni.
  • Bo ciekawość to niedosyt, a brak informacji potrafi być nie do zniesienia.
  • Bo FOMO, emocje i szybkie nagrody działają na nas jak na muchę lep.

Osoby wykorzystujące clickbait doskonale to rozumieją i umiejętnie wykorzystują te mechanizmy. Zostawiają odbiorcę z pytaniem bez odpowiedzi, celowo budując tzw. lukę informacyjną (z ang. curiosity gap). Twój mózg nie znosi takich „otwartych wątków” – i właśnie dlatego tak łatwo dajesz się złapać na nagłówki typu: „Nie uwierzysz, co stało się dalej” czy „Zobacz, dlaczego wszyscy o tym mówią”.

Często też stawiają na kontrowersję lub wywołują silne emocje: szok, oburzenie, zachwyt albo niedowierzanie. Czasami wystarczy też jeden dobrze dobrany cytat (“Ekspert nie ma wątpliwości: to zmieni wszystko”) lub odwołanie do autorytetu, żeby odbiorca poczuł, że nie może tego przegapić.

Innym razem pojawia się presja czasu i typowe FOMO:  „Tylko dziś!”, “Ostatnia szansa, by zobaczyć”, „Wszyscy o tym mówią – sprawdź, zanim zniknie”. Wszystko po to, byś miał wrażenie, że jeśli nie klikniesz teraz, coś ważnego cię ominie.

Nie można też zapomnieć o obietnicy korzyści. Clickbait często kusi szybkim rozwiązaniem problemu, „lifehackiem” czy sekretną wiedzą. Chyba kojarzysz coś w stylu: „Poznaj trik, który zmienił życie tysięcy osób”, „Sprawdź, jak zaoszczędzić w 5 minut dziennie”. To działa, bo wszyscy lubimy czuć, że dzięki jednemu kliknięciu możemy zyskać coś wyjątkowego.

Mechanizm słownej wędki [CLICKBAIT PRZYKŁADY]

Poniżej w tabeli masz kilka przykładów nagłówków, ich kategorie i szybkie wyjaśnienie, co dokładnie w nich działa. To pozwoli ci zrozumieć wcześniej omówione mechanizmy, dlaczego taka „wędka” działa.

Przykład nagłówkaKategoriaAnaliza mechanizmu
Poznaj trik, który pozwala zaoszczędzić 500 zł miesięcznieObietnica korzyściObietnica realnej, mierzalnej korzyści, ciekawość, konkret
Decyzja tej marki wywołała burzę w internecie. Zobacz, o co chodziKontrowersjaSilne emocje, szok, ciekawość, niedopowiedzenie
Wszyscy o tym mówią, ale niewielu wie, jak to działaFOMO, ciekawośćEfekt „wszyscy już wiedzą”, lęk przed pominięciem, luka informacyjna
Ekspert nie ma wątpliwości: ten błąd kosztuje firmy fortunęAutorytetOdwołanie do autorytetu, wzbudzanie niepokoju, “ekskluzywna” wiedza

Praktyka czyni mistrza, czyli jak złapać odbiorcę, nie tracąc przy tym twarzy

Wszystko zaczyna się od nagłówka. To on jest pierwszym (i często jedynym) momentem, kiedy masz szansę zatrzymać użytkownika na chwilę dłużej. Dobrze skonstruowany clickbaitowy tytuł potrafi zdziałać cuda, ale granica między zaciekawieniem a rozczarowaniem jest cienka. Dlatego staraj się działać przede wszystkim z wyczuciem. 

Dobry nagłówek może zaintrygować, a nawet lekko podgrzać emocje, ale najważniejsze jest, aby po kliknięciu odbiorca nie poczuł się oszukany. Tylko wtedy clickbait staje się narzędziem, a nie pułapką. Dlatego unikaj:

  1. Obietnic bez pokrycia. Nagłówki w stylu „Nie uwierzysz, co się stało…” są w porządku tylko wtedy, gdy po kliknięciu rzeczywiście coś zaskakującego czeka czytelnika.
  2. Nadmiernej sensacji. Jeśli nagłówek jest mocno przesadzony, a treść nie wnosi nic nowego, użytkownik poczuje się oszukany i szybko stracisz jego zaufanie.
  3. Ukrywania najważniejszej treści. Nie chowaj odpowiedzi na pytanie z tytułu na samym końcu tekstu, a tym bardziej nie pomijaj jej w ogóle. To budzi frustracje. 
  4. Przesadnych emocji i manipulacji. Krzyczące słowa („SZOK”, „PILNE”, „TYLKO TERAZ”) mogą wyglądać spamersko i działać wręcz odwrotnie, odstraszając użytkowników.

Wbrew pozorom da się stworzyć „moralny clickbait” (brzmi jak oksymoron), ale:

  1. Stawiaj na ciekawość, ale graj fair. Zainteresuj, ale nie wprowadzaj w błąd.
  2. Obiecuj tylko to, co naprawdę dajesz. Jeśli nagłówek mówi „poznasz skuteczny trik”, to faktycznie go pokaż.
  3. Buduj emocje, ale nie przeginaj. Nagłówek może wywoływać zaskoczenie, ale nie powinien być clickbaitem w negatywnym sensie.
  4. Zadbaj o spójność tytułu i treści. Najlepszy clickbait to taki, który przyciąga i nie rozczarowuje.

Zwróć też uwagę na długość. Optymalny nagłówek mieści się najczęściej w przedziale 45-80 znaków. To długość, która dobrze prezentuje się zarówno na desktopie, jak i w wersji mobilnej (dokładna liczba zzs zależy od portalu lub platformy). Przy okazji możesz wykorzystywać też liczby, konkretne wyniki lub intrygujące pytania („Co się stanie, jeśli zjesz 100 cytryn?”). Oczywiście upewnij się, czy nagłówek nie jest „lepszy” niż sama treść. To co obiecujesz, musisz dowieźć.  A i UNIKAJ CAPS LOCKA.

Sposób na udany nagłówek 

(Prosty przekaz + Element ciekawości) × Odpowiednia długość (najczęściej 45–80 znaków) × Pokrycie treści = optymalny clickbait 

Clickbait: przykłady dobrej i złej wędki

Pozytywny clickbait:

„Poznaj prosty trik, dzięki któremu zaoszczędzisz na zakupach online – działa w 2024!”

(Nagłówek intryguje, ale po kliknięciu faktycznie dostaniesz konkretny trik i praktyczną poradę).

Negatywny clickbait:

„Eksperci ostrzegają: jeśli to masz w domu, grozi Ci niebezpieczeństwo!”

(Po kliknięciu okazuje się, że chodzi o coś błahego lub treść nie odpowiada na pytanie z nagłówka – użytkownik czuje się zmanipulowany).

A co z miniaturką? Tak, to też element clickbaitu 

W świecie mediów społecznościowych i platform wideo online obraz jest ważny. Dobrze dobrane zdjęcie to twoja druga szansa na „złowienie” odbiorcy.

Miniaturki, które przyciągają wzrok, zwykle mają kontrastowe kolory i wyraźny główny akcent lub motyw, najlepiej bezpośrednio nawiązujący do tematyki artykułu, posta lub wideo. Przykładowo, w newsach czy poradnikach świetnie sprawdzają się zbliżenia twarzy wyrażających emocje: zaskoczenie, niedowierzanie, uśmiech. Bazując na naszych analizach i doświadczeniu, równie dobrze sprawdzają się też części ciała, jak ręce, dłonie, nogi, oczy czy usta (w przybliżeniu), a także zoom na wybrany przedmiot (np. książka, owoc, portfel, pieniądze).

Najważniejsza jest jednak jasność przekazu. Użytkownik powinien od razu rozumieć, na co patrzy i z czym będzie miał do czynienia po kliknięciu. Dodatkowo: mocne barwy, wyrazista ekspresja wyróżniają miniaturkę na tle innych treści – zwłaszcza w feedzie Google Discover czy na liście filmów na YT.

Jeśli chcesz jeszcze bardziej podkręcić skuteczność, zadbaj o odpowiednie proporcje grafiki (np. poziome 16:9 na YouTube, kwadrat 1:1 na Instagramie czy Google Discover), a także o to, żeby miniaturka nie była zbyt „przeładowana” detalami. Im prościej, tym lepiej.

Sam temat miniaturek i Google Discover został fanie opisany w innym artykule. Koniecznie sprawdź 🙂

Źródło:

  1. https://www.bbc.co.uk/bitesize/articles/z7d9239 [dostęp: 24.09.25]
  2. https://www.epidemicsound.com/blog/what-is-clickbait/  [dostęp: 24.09.25]
  3. https://edu.gcfglobal.org/en/digital-media-literacy/what-is-clickbait/1/#  [dostęp: 24.09.25]
  4. https://www.esic.edu/rethink/marketing-y-comunicacion/what-is-clickbait-and-how-to-use-it-favourably-c  [dostęp: 24.09.25]
  5. https://www.searchenginejournal.com/12-surprising-examples-of-clickbait-headlines-that-work/362688/  [dostęp: 24.09.25]
  6. https://larrylambert269.medium.com/10-typical-examples-of-click-bait-on-the-internet-3531ccd0eb0a  [dostęp: 24.09.25]
Rekomendacje
Karol Mielczarek
Karol Mielczarek
Specjalista ds. E-commerce, EDAXO
Ze specjalistami z IF.PL pracowaliśmy nad odbudową spadków po migracji sklepu i wróciliśmy na ścieżkę wzrostów ruchu organic. Podczas działań z agencją osiągnęliśmy blisko 60% wzrostów widoczności w Google i przeprowadziliśmy kolejną, tym razem udaną migrację sklepu EDAXO.
Tomasz Machała
Tomasz Machała
CEO Nocowanie.pl - Grupa WP
Z chłopakami z IF zrobiliśmy kilka dużych projektów – zarówno wydawniczych, jak i ecommercowych. Cenię założycieli i ich firmę za komunikatywność, rozumienie potrzeb biznesu, trzeźwe myślenie i wspieranie nas zawsze wtedy, gdy tego potrzebowaliśmy. Mocno rekomenduję.
Tomasz Bienias
Tomasz Bienias
OKR ekspert, właściciel OKRy.pl
Z założycielami agencji IF.PL uruchomiliśmy w Agorze całą gamę projektów i zmian, które trwały w sumie około 18 miesięcy. Wysiłek się opłacił. Dzięki zaangażowaniu i wykorzystaniu ekspertyzy panów, zwiększyliśmy ruch z Google praktycznie dwukrotnie.
Zaufali nam

Lubimy technologię, ale też ciasteczka! Dlatego nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności dostępnej pod tym linkiem.

W porządku, akceptuję